Jest komplet !

Jest komplet !

Pierwsza naprawdę ciepła niedziela tego roku przyciągnęła na nasz stadion wielu kibiców którzy w pierwszym spotkaniu "u siebie" chcieli zobaczyć sportowe widowisko i co najważniejsze triumf swojego zespołu. Przybyli zapewne nie mogli żałować swojej decyzji emocji i bramek bowiem nie zabrakło.

Od pierwszych minut stopniowo kreowała się nasza przewaga a gra toczyła się z dala od naszego pola karnego w kolejne minuty można było patrzeć więc ze sporym optymizmem. Najlepszym tego potwierdzeniem były zdarzenia z dziesiątej minuty gdy w pole karne gości z Mazańcowic wpadł Arian Pająk nie dając szans bramkarzowi wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Pozwoliło to na teoretycznie spokojniejsze prowadzenie gry i konstruowanie kolejnych ofensywnych akcji mimo ciągłej przewagi akcje owe nie były jednak zbyt składne, zdecydowanie za mocno skupiliśmy się na długich podaniach które nie przynosiły efektów  i przechwytywane były przez defensorów lub bramkarza "Gladiatorów". Sporo było również stałych fragmentów które kończyły się jednak podobnie. Goście odpowiedzieli kilkoma kontratakami które nie przyniosły wyrównania. Dobre wieści przyniosła 33 minuta gdy faulujący naszego kapitana Kupka nie potrafił opanować emocji i za wyjątkowo niesportowe zachowanie został odesłany do szatni. Piętnaście minut gry w przewadze również nie przyczyniło się do podwyższenia rezultatu i na przerwę schodziliśmy ze skromną jednobramkową zaliczką.

Druga odsłona przyniosła zdecydowanie więcej emocjonujących wydarzeń. Pierwsze z nich okazały się jednak niezbyt pozytywne, po mięciu minutach gry goście wykorzystują nasz pierwszy błąd i za sprawą strzału Żmudy doprowadzają do wyrównania. Utrata prowadzenia tym razem zadziałała motywująco na naszych zawodników i po kolejnych pięciu minutach strzałem z ostrego konta Maciej Skęczek daje kibicom powód do radości. Wydawać się mogło że opanujemy sytuację i spokojnie będziemy dążyć do podwyższenia prowadzenia. Niestety na to było jeszcze za wcześnie. Mamy 62 minutę i kolejne podkręcenie emocji. W polu karnym napastnik Mazańcowic nabija piłkę wprost na rękę Zbyszka Wierzgonia i grający trener Jankowski ponownie doprowadza do remisu. Gdy do końca spotkania pozostał kwadrans spotęgowaną sportową złość na fenomenalną akcję ofensywną zamienił nasz kapitan Tomasz Bieroński po efektownym rajdzie dogrywając piłkę do Adriana Pająka który po raz drugi pokonał goalkeepera przyjezdnych. Po tym trafieniu gladiatorzy nie zdołali już się podnieść. Nasza drużyna przypieczętowała natomiast chęć zwycięstwa w 80 i 90 minucie gdy najpierw piękną indywidualną akcję sam wykańcza Bartosz Prymula a na zakończenie kropkę nad i głową po dośrodkowaniu Macieja Kosmatego stawia Rafał Nycz ustalając wynik spotkania na 5-2 i na nasze konto po emocjonującym meczu trafia komplet punktów.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości